Coś dla projektantów – Lateral thinking

6 marca 2015
Justyna Stasiewicz
Na zdjęciu broszki "Kaczki, Grzybki" autorstwa Magdaleny Lamch - jest to fragment kolekcji "Tablica okulistyczna" Array

Jeżeli chcemy doskonalić umiejętności projektowe i poszerzać swoją ofertę o coraz ciekawsze wzory, powinniśmy zainwestować czas w rozwój własnej kreatywności. Świadomi lub nie, jako ludzie twórczy posiadamy zespół kompetencji miękkich, które nie rzadko przydają się nam również w życiu codziennym. Niezwykle cenną umiejętnością jest myślenie poza schematami – czyli proponowanie takich rozwiązań, które zaskoczą naszego szefa czy klienta.

Myślenie lateralne (z ang. Lateral thinking), bo o tym będzie mowa w poniższym artykule, to pojęcie stworzone przez Edwarda de Bono w 1976 roku. Po raz pierwszy pojawiło się na łamach między innymi takich książek jak The Use of Lateral Thinking oraz New Think. Z założenia jest to sposób myślenia, który wpaja się studentom szkół artystycznych już od pierwszego roku nauki.

O co w tym wszystkim chodzi?

 Nie możesz wykopać dziury w nowym miejscu, jeżeli tylko kopiesz głębiej.

Innymi słowy nie możemy wykonywać tej samej czynności oczekując innego rezultatu. Czasem zmiana podejścia, kierunku działania, doprowadzi nas do zamierzonego efektu dużo szybciej, niż uparte powtarzanie schematu. Nasz mózg jest jak dobrze zaprogramowany komputer – w pierwszej kolejności podsuwa nam najbardziej oczywiste skojarzenia, tym czasem im bardziej kreatywnie myślimy, tym bardziej wybijamy się ponad ogół, stwarzając sobie szanse na zostawienie konkurencji w dalekim tyle.

Myślenie opierające się na schemacie jest wygodne i przeważnie wynika z naśladowania zaobserwowanych wcześniej wzorców. Ślepo przyjmujemy sugerowane rozwiązania, ponieważ są one sprawdzone. Nie pytamy dlaczego standardowe gabloty jubilerskie proponowane przez targi mają akurat taki kształt, nie zastanawiamy się nad ich wysokością. Przyjmujemy je takie jakie są – bo to wygodne i działa. Często dajemy się skusić myśleniu wertykalnemu, które obiecuje popularną, wydeptaną ścieżkę postępowania, oferując w zamian sprawdzony rezultat – czy jednak najlepszy?

Ćwiczenia lateralne polegają na stymulowaniu naszego sposobu myślenia w taki sposób, by nie dać się złapać w pułapkę schematów. Wymaga to świeżego spojrzenia i dokładnej analizy problemu na wielu płaszczyznach. Może zabrzmi to dziwnie, ale Ed de Bono utrzymuje, że jedną z rzeczy zmuszających do myślenia lateralnego jest poczucie humoru. Satyrycy niejednokrotnie poprzez pokazanie zjawiska w krzywym zwierciadle, zmuszają do głębszego zastanowienia się nad rozpatrywanym tematem, wybudzają ludzi z letargu, nakłaniają do zadawania pytań. Czy to co robię ma w ogóle sens? Ile rzeczy powtarzamy bezmyślnie, tylko dlatego, że robią tak wszyscy i od dawna?

Kolejną ważną zasadą podejścia lateralnego jest nie postępowanie według reguł, których nie ma.

Przykładowo:

Nie kwadrat

Rys. 1

Co widać na przedstawionym obrazku? Nie, nie jest to kwadrat, tylko cztery zestawione z sobą odcinki. Nie wiadomo jak rysunek zostałby skończony – to nasz mózg podpowiada nam najbardziej oczywiste rozwiązanie.

Aby myśleć twórczo, musimy bardzo uważać na etykiety. Jeżeli coś zostanie zaszufladkowane w naszej głowie, będziemy mieli problem z obiektywną oceną sytuacji. Zdarza się, że mistrz nauczy się czegoś od ucznia, uczciwy okradnie złodzieja a w słoneczny dzień spadnie deszcz.  Czasem ludzie zachowują się jak gołębie Skinnera, święcie przekonani o słuszności swoich poglądów i poczynań – myślenie lateralne uczy unikać takich sytuacji.

Przeszukując internet, znajdziemy wiele ciekawych zagadek i ćwiczeń rozwijających myślenie kreatywne, które można stosować na co dzień. Poniżej jedna z nich:

Zadanie:
Połącz wszystkie kropki przy pomocy czterech prostych, bez odrywania ręki od kartki (czyli przy pomocy jednej prostej, złamanej w czterech miejscach)

Kropki

Rys. 2

Podsumowując, jeżeli chcemy się rozwijać, nie zatrzymujmy się na pierwszych projektach. Starajmy się zawsze zgłębić problem. Komunikujmy się z innymi – czasem prosta uwaga rzucona z boku, może pchnąć naszą pracę w nowym, ciekawym kierunku. Bądźmy otwarci na podsuwane nam przez świat bodźce, świadomi tego, że nasz organizm wycisza je z automatu, by nie doprowadzić nas do szaleństwa. Nie dajmy się wodzić za nos schematom czy zachowawczym kupcom – analizujmy rynek na własną rękę, wprowadzajmy własne wzorce i pamiętajmy – kto nie ryzykuje, ten nie zyska.

 

Do strony została już dodana możliwość komentowania wpisów – możecie więc dać znać czy udało się wam rozwiązać zagadkę. Prawidłową odpowiedź znajdziecie TU

 

Źródła:

1. http://www.edwdebono.com/lateral-thinking
2. http://pik.ebiznes.org.pl/myslenie,lateralne.htm

 

Powiedz nam co o tym sądzisz

2 odpowiedzi na “Coś dla projektantów – Lateral thinking”

  1. wneku pisze:

    „Nie, nie jest to kwadrat. To tylko cztery zestawione z sobą proste.”

    Prosta jest nieskończenie długa, raczej cztery odcinki 😛

  2. Justyna Stasiewicz pisze:

    Poprawione, dziękuję : ).